Protesty w Omanie

Protesty w Omanie – antyrządowe protesty o charakterze społeczno-politycznym w Omanie. Rozpoczęły się 17 stycznia 2011 roku pokojowym marszem. Pod koniec lutego przerodziły się w zamieszki. Inspiracją do protestów dla Omańczyków były udane rewolucje w Tunezji i Egipcie.

Protesty w Omanie (2011)
Ilustracja
Płonący supermarket w Suharze
Państwo

 Oman

Miejsca wystąpień

Maskat, Suhar, Salala

Początek wystąpień

17 stycznia 2011

Koniec wystąpień

22 kwietnia 2011

Ofiary śmiertelne

7

Charakter wystąpień

demonstracje

brak współrzędnych

Przebieg

17 stycznia 200 osób wzięło udział w pokojowym marszu, domagając się wyższych wypłat i niższych kosztów produktów[1]. 16 lutego ogłoszono podwyżkę płac minimalnych dla pracowników sektora prywatnego z 364 do 520 dolarów miesięcznie[2].

Pod wpływem wydarzeń w Bahrajnie, 18 lutego 350 osób wzięło udział w Zielonym Marszu. Protestujący zbierali podpisy pod petycją wzywającą do reform sułtana Omanu Kabusa ibn Sa’ida[3].

26 lutego 500 demonstrantów zgromadzonych wokół centrum handlowego w przemysłowym mieście Suhar zablokowało drogi do portu i rafinerii. Sułtan Kabus ibn Sa’id, starając się złagodzić napięcia, dokonał roszad w rządzie (między innymi zdymisjonował 13 ministrów[4]) wdrożył program reform, oraz zgodził się rozszerzyć kompetencje parlamentu. Następnego dnia, demonstranci rzucali kamieniami w policję, która użyła gazu łzawiącego, gumowych kul i pałek[5]. Policja rozpędzając manifestacje zabiła sześć osób. Demonstranci domagali się reform politycznych, miejsc pracy i wyższych płac[6].

Rano 28 lutego podpalono supermarket Lulu w Suhar, a także dwie przychodnie i uniwersytet[7]. 1 marca kontynuowano protesty, w których według władz miała zginąć jedna osoba, a 20 odnieść obrażenia[8]. Tego dnia w Suharze do rozganiania protestujących armia Omanu użyła czołgów[9].

Kolejna fala protestów miała miejsce 22 kwietnia. Po modłach ok. trzech tysięcy demonstrantów wyszło na ulice miasta Salala, żądając od sułtana przeprowadzenia reform[10].

Następstwa

W 2012 roku protesty znów wybuchły na mniejszą skalę, w celu przyspieszenia obiecanych rok wcześniej zmian[5]. W maju ponad 30 aktywistów, pisarzy i blogerów wcześniej krytykujących powolne tempo reform, zostało skazanych na pozbawienie wolności od 12 do 18 miesięcy, pod zarzutem obrazy sułtana.

W lutym 2013 roku ogłoszono plany podwyższenia płacy minimalnej, oraz ograniczenia liczby pracowników z zagranicy. W marcu sułtan ułaskawił aktywistów zatrzymanych w 2012 roku, a w lipcu tych więzionych w związku z protestami 2011 roku[11].

Reakcje międzynarodowe

  • Amnesty International – 3 marca 2011 organizacja wezwała rząd Omanu do nieużywania "nadmiernej siły" wobec protestujących. Była to reakcja na doniesienia o śmierci dwóch manifestantów[12].
  • Arabia Saudyjska – jako, że w związku z protestami w Omanie i wojną domową w Libii doszło do nagłego wzrostu cen ropy naftowej, szef saudyjskiego państwowego koncernu naftowego Aramco Kalid al-Falih stwierdził, że jego firma zrekompensowała wszystkie niedobory w dostawach[13].
  • Holandia – wizyta państwowa królowej Beatrycze w Omanie planowana na marzec 2011 roku została przełożona, a jej ranga zmieniona na wizytę prywatną[14].
  • Indie – indyjska ambasada w Omanie wezwała Hindusów przebywających w Omanie do zwiększonej czujności, unikania protestów, w tym udziału w nich[15]. Sułtan Omanu odwołał planowaną wizytę w Indiach z powodu napięć w świecie arabskim.
  • Rada Współpracy Zatoki Perskiej – 10 marca 2011 członkowie organizacji ogłosili plan przekazania 10 miliardów dolarów rządowi Omanu[16].
  • Reporterzy bez granic – organizacja wyraziła zaniepokojenie aresztowaniem trzech dziennikarzy Al-Dżaziry oraz innych reporterów[17].
  • Stany ZjednoczoneDepartament Stanu ogłosił, że "z niecierpliwością" przyjął zapowiedzi reform, zachęcając jednocześnie sułtana do dalszych przemian[5].
  • Wielka Brytania – brytyjska ambasada w Omanie 28 lutego 2011 wydała oświadczenie, w którym odradzała podróż do Suharu[18].

Przypisy