Wojna domowa w Rwandzie

Wojna domowa w Rwandziekonflikt zbrojny trwający w latach 1990–1993 między rządem Juvenala Habyarimany a rebeliantami Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego (RPF).

Wojna domowa w Rwandzie
Ilustracja
Czas

1 października 1990 – 4 sierpnia 1993
1994: ludobójstwo w Rwandzie

Terytorium

Rwanda

Strony konfliktu
 Rwanda
Wsparcie:
 Francja
 Zair
Rwandyjski Front Patriotyczny (RPF)
Dowódcy
Juvénal Habyarimana
Théoneste Bagosora
Augustin Bizimungu
Fred Rwigema †
Peter Bayingana †
Paul Kagame
Siły
200 tys. żołnierzy25 tys. rebeliantów
brak współrzędnych

Konflikt rozpoczął się 1 października 1990 wybuchem rebelii RPF a oficjalnie zakończył się porozumieniem z Arushy 4 sierpnia 1993, na mocy którego doszło do podziału władzy w rządzie. Jednakże zabójstwo prezydenta Habyarimany 6 kwietnia 1994, kiedy to jego samolot został zestrzelony w Kigali, był katalizatorem wybuchu nowej, najintensywniejszej fali ludobójstwa w Rwandzie. Następnie siły RPF brały udział w pierwszej i drugiej wojnie domowej w Kongu.

Wojna domowa w Rwandzie oficjalnie zakończyła się porozumieniem z Aruszy, mimo to później rebelianci zajęli Kigali w 1994. Obozy dla uchodźców zostały zlikwidowane w 1996. Do dziś w Rwandzie na granicy z Demokratyczną Republiką Konga działają bojówki FLDR.

Tło

Napięcia między plemionami Hutu i Tutsi były widoczne już podczas działalności kolonialnej Niemców, a później celowo podsycane przez Belgów. Podczas dwóch dekad niepodległości Rwandy dochodziło do gwałtownych zamieszek i czystek etnicznych między Hutu i Tutsi. Rwandę zamieszkują trzy grupy etniczne: Hutu (88%), Tutsi (11%), pigmeje Twa (1%)[1].

Rwanda uzyskała niepodległość w 1962 roku. W wyniku wyborów Hutu uzyskali władzę w większości regionów. Dodatkowym katalizatorem nienawiści były masakry Hutu dokonywane przez rządzących w Burundi Tutsich w latach 1963 i 1973[2].

W 1973 w Rwandzie zamachu stanu dokonał Juvenal Habyarimana, który pięć lat później został wybrany prezydentem. Kierowany przez niego rząd złożony z członków Hutu (MRND), uciskał Tutsich. Nie mieli oni prawie żadnych przedstawicieli w rządzie, nie mogli liczyć na prestiżowe stanowiska ani miejsca na uniwersytetach czy w dobrych liceach. W szkołach wprowadzono segregację plemienną, z kolei na lekcjach przedstawiano taką wersję historii kraju, która przedstawiała plemię Tutsi w najgorszym świetle. Ponadto dochodziło do cyklicznych pogromów i grabienia majątków Tutsich[2].

Represjonowani Tutsi uciekali poza granice kraju, zwłaszcza do Ugandy. Przyłączali się tam do bojówek, które walczyły po stronie Ugandyjskiego Frontu Wyzwolenia Narodowego i interweniujących wojsk tanzańskich, które obaliły w 1979 Idi Amina. Następnie Tutsi weszli w skład bojówek walczących w Narodowej Armii Oporu podczas wojny domowej w Ugandzie między nowo wybranym prezydentem Miltonem Obote, a buntownikiem Yoweri Museveni[2].

W geście wdzięczności Yoweri Museveni, zwycięzca wojny domowej w Ugandzie, przyzwolił w 1987 na utworzenie Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego (RPF), której celem był powrót imigrantów do kraju i dokonanie tam podziału władzy. Prezydent Habyarimana odrzucił te postulaty. Rwandyjska Armia Patriotyczna (RPA), militarne skrzydło RPF, rozpoczęło przygotowania do inwazji na Rwandę[2].

Poziom napięć etnicznych i politycznych wzrósł po 1990, a przyczyną tego był kryzys gospodarczy, brak żywności i klęski żywiołowe.

Przebieg konfliktu

1 października 1990 o 14:30 grupa 50 rebeliantów RPF przekroczyła granicę z Ugandą, mordując przy tym strażników granicznych. Napastnicy byli ubrani w uniformy armii ugandyjskiej. W chwili podjęcia ataku szacowano, iż rebeliantów Tutsi z RPF było 4 tys. Bojownicy byli zaprawieni w bojach, gdyż walczyli podczas wojny domowej w Ugandzie[3].

W czasie ataku prezydent Juvénal Habyarimana i prezydent Ugandy Yoweri Museveni przebywali w Nowym Jorku na Światowym Szczycie ds. Dzieci zorganizowanym przez ONZ[4].

Pierwotnie w walkach udział brało 1500 bojowników przeciwko 3-4 tys. słabo wyszkolonych żołnierzy Rwandy. 3 października 1990 lider RPF Fred Rwigema został zamordowany przez współdowodzącego Petera Bayinganę[5]. 4 października 1990 całkowicie zaskoczony wybuchem wojny rząd Rwandy zwrócił się do Belgii o pomoc, kiedy pochód rebeliantów doszedł do miast Gatsibo i Gabiro, ok. 70 km od stolicy Kigali[4]. W nocy 4 października 1990 rząd Rwandy przekazał fałszywą informację o ataku rebeliantów na stolicę, gdzie miały paść strzały i dojść do wybuchów. Miało to na celu zastraszenie ludności cywilnej i zachęcenie do walki przeciwko rebeliantom. Aresztowano też ok. 10 tys. mieszkających tam Tutsi[3]. Ponadto w ramach propagandy władze rozpoczęły publikowanie gazety "Kangura", która propagowała ideologię Władzy Hutu (Hutu Power), i całkowite podporządkowanie Tutsi, których nazwano zdrajcami narodu. Hutu Power stała się jawną ideologią państwa[2].

2 października 1990 parakomandosi za pomocą granatów zabijali cywilów Tutsi, którzy uciekali przed walkami. 10 października 1990 doszło do czystek etnicznych w wiosce Bahima. W ciągu dwóch dni zginęło co najmniej 348 cywilów[3].

Dla wsparcia rządu przybyło kilkuset żołnierzy zairskich ze Specjalnej Dywizji Prezydenckiej (DSP). Podobne wsparcie przysłała Francja w postaci 125 wojskowych stacjonujących w Republice Środkowoafrykańskiej. Wysłano też artylerię, moździerze, a także broń ciężką. Francja usprawiedliwiała ten krok faktem, że agresorzy wkroczyli na teren Rwandy z angielskojęzycznej Ugandy. Francję obowiązywał ponadto pakt obronny z Rwandą z 1975 r. Dowódcą sił francuskich został początkowo płk. René Galinié, lecz 19 października 1990 został zastąpiony przez Jean-Claude Thomanna[6]. Oprócz tego Francja oraz Belgia udzieliły Rwandzie wsparcia finansowego[7].

7 października 1990 rząd rozpoczął kontrnatarcie, wystawiając do ofensywy 5200 żołnierzy[3]. W toku walk okazało się, że ciężki sprzęt, którym dysponowały rządowe siły, lepiej sprawdzał się w walce, niż słabsze uzbrojenie rebeliantów. Paul Kagame objął dowództwo nad bojownikami. 23 października 1990 dwóch ważnych członków RPF, Peter Bayingana i Chris Bunyenyezi, zostało aresztowanych[5].

Paul Kagame zreorganizował siły ok. 2 tys. bojowników i zdecydował się na wojnę partyzancką w północnej części kraju. Przeprowadził bojówki z powrotem do Ugandy, a następnie osiadł w lasach gór Wirunga. Rebelianci spędzili tam dwa miesiące. W tym czasie rekrutowano ludzi z plemiona Tutsi. W wyniku tego liczba rebeliantów wzrosła najpierw o 5 tys. ludzi. W 1992 liczba bojowników wyniosła 12 tys., a w 1994 – 25 tys.[3][8].

Widok na Ruhengeri

Pierwszym celem rebeliantów było miasto Ruhengeri. Miasto zostało zdobyte 23 stycznia 1991. Uwolniono wówczas więźniów politycznych przetrzymywanych w mieście, przechwycono duże ilości broni i sprzętu sił rządowych, by później powrócić do lasu, gdzie założono kompleks obozów. Następnie rebelianci rozpoczęli typową wojnę partyzancką. Początkowo walki miały niski pozom intensywności. W 1991 zaczęło nadawać radio Muhabura. Był to główny instrument propagandy rebeliantów. Począwszy od 1992 radio było monitorowane przez BBC. W ciągu kilku najbliższych miesięcy miały miejsce liczne próby zawieszenia broni[9].

Po jednej z masakr Tutsich w styczniu 1993, RPF rozpoczęła ofensywę 8 lutego 1993. Rebelianci rozpoczęli marsz z Ruhengeri w kierunku stolicy – Kigali. Wywołało to zaniepokojenie Paryża, który otwarcie popierał prezydenta Habyarimanę. Francja wysłała wówczas kilkuset żołnierzy wraz z amunicją przeznaczoną dla rwandyjskiej artylerii. Posiłki dla Kigali zmieniły układ sił. 20 lutego rebelianci zatrzymali się 30 km na północ od Kigali. Rebelianci ogłosili wówczas jednostronne zawieszenie broni. W kolejnych miesiącach ich siły wycofywały się. W tym czasie ponad 1,5 mln cywilów, w większości Hutu opuściło swoje domy, uciekając przed rebeliantami, którzy dopuszczali się morderstw.

Ponadto podczas wojny domowej Francuzi szkolili powołane w 1990 oddziały Hutu Interahamwe, które miały bronić Kigali, jednak w 1994 dokonały ludobójstwa na Tutsich[2].

4 sierpnia 1993 zostało zawarte porozumienie z Aruszy. Mediacje w Aruszy zostały zorganizowane przez USA, Francję i Organizację Jedności Afrykańskiej. Rozmowy rozpoczęły się 12 lipca 1992 i zakończyły 24 czerwca 1993. Porozumienia zakładały powołanie wielostronnego rządu tymczasowego i wynegocjowano warunki, jakie uznano za konieczne dla utrzymania pokoju: porządek prawny, repatriację uchodźców i połączenie armii rządowej z rebeliancką. Ustalenia te nigdy nie zostały w całości wypełnione. Później miały miejsce negocjacje pokojowe, jednak bez żadnych poważnych przełomów[10]. W celu nadzorowania porozumień z Aruszy do Rwandy wysłano misję UNAMIR. Oddziały miały jednak jedynie mandat obserwacyjny, nie mogły używać broni w innej sytuacji niż w samoobronie[2].

Porozumienia znacznie ograniczyły władzę prezydenta, większość władzy została przekazana rządowi tymczasowemu, składającemu się z RFP i pięciu partii tworzących koalicję. Taka sytuacja miała trwać do czasu przeprowadzenia powtórnych wyborów. W tym czasie nastroje nacjonalistyczne Hutu gwałtownie się zaostrzyły, a prezydenta Habyarimanę nazwano zdrajcą. Stacja radiowa RTLM, będąca własnością przywódców rządowych, prowadziła otwartą propagandę przeciwko Tutsi, określając ich jako podludzi. Radykalne grupy Hutu zaczęły gromadzenie na dużą skalę broni i szkolenia wojskowe. Z Chin przywieziono kilkaset tysięcy maczet, zakupionych za 750 tysięcy dolarów i rozdano je chłopom, pod przykrywką prac rolniczych[2].

Ludobójstwo w Rwandzie

Osobny artykuł: Ludobójstwo w Rwandzie.
Świadectwa ludobójstwa

6 kwietnia 1994 roku samolot wiozący rwandyjskiego prezydenta Juvénala Habyarimana oraz Cypriena Ntaryamira, prezydenta Burundi, został zestrzelony w Kigali. Obaj prezydenci zginęli w tej katastrofie. Mimo że nie udało się z pewnością stwierdzić kto stał za tym zamachem, został on odczytany jako jednoznaczny sygnał rozpoczynający masakrę.

Bojówki Hutu rozpoczęły łapanki i mordowanie każdego napotkanego Tutsi. Zagraniczni obserwatorzy zostali ewakuowani z Kigali, a ambasady zamknięto. Narodowe radio nawoływało do pozostawania w domach, podczas gdy stacja RTLM podżegała do dalszych ataków na Tutsi. Drogi w Kigali i całym kraju zostały zamknięte przez setki blokad, gdzie sprawdzano dokumenty. Tutsi zabijano na miejscu. Rzeź szybko rozprzestrzeniła się na cały kraj. Zwykli obywatele byli nawoływani do mordowania sąsiadów i tych, którzy odmówią brania udziału w mordowaniu[11].

Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, często z rąk swoich sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki. Całkowitą liczbę zabitych oceniano na od 800 000 do 1 071 000[11].

Batalion RFP stacjonujący w Kigali został zaatakowany bezpośrednio po zestrzeleniu samolotu prezydenta. Batalion przebił się na północ i dołączył do stacjonujących tam oddziałów RFP[12].

RFP rozpoczęło działania wojenne bezpośrednio po uzyskaniu informacji o rozpoczęciu masakry. Jego przywódca Paul Kagame wezwał siły RFP stacjonujące w Ugandzie i Tanzanii do wkroczenia do Rwandy i związania walką bojówek Hutu. Rozpoczęło to nowe walki, które ostatecznie doprowadziły w lipcu 1994 roku do zniszczenia sił Hutu i obalenia dotychczasowego rządu. Blisko dwa miliony Hutu, obawiając się odwetu Tutsi, uciekło przez granice do Burundi, Tanzanii, Ugandy i Zairu. Tysiące ludzi zginęło w wyniku epidemii cholery i czerwonki, jakie wybuchły w obozach dla uchodźców.

Ponadto pod koniec czerwca 1994 trzy tysiące oddziałów z Francji i kilku afrykańskich państw utworzyło "Strefę Turquoise” w południowo-zachodniej części Rwandy. Jednak ratowanie Tutsich okazało się fikcją, a siły RFP i UNAMIR oskarżyło Francuzów o utrudnianie prowadzenia jakichkolwiek działań. Faktycznie to siły Rwandyjskiego Frontu Patriotycznego rozbiły bojówki Hutu[2].

Dalsze wydarzenia

Ruandyjscy żołnierze

Obecność bojowników Hutu na terytorium Konga (większość z nich to byli żołnierze rwandyjskiej armii oraz członkowie paramilitarnych bojówek Interahamwe, odpowiedzialni za ludobójstwo dokonane w Rwandzie) jest przyczyną stałego napięcia na linii Kinszasa-Kigali i dwukrotnie spowodowała rwandyjską inwazję na ten kraj.

Wojska rwandyjskie wspierały Sojusz Sił Demokratycznych na rzecz Wyzwolenia Konga podczas I wojny domowej w Kongu w latach 1996–1997/97. Przyczyniły się one do obalenia rządów Mobutu Sese Seko[13].

Podczas II wojny domowej w DRK (1998–2003) wojska Rwandy znów wystąpiły przeciwko rządowi w Kinszasie. Rwanda zaoferowała pomoc militarną dla rebeliantów, gdyż prezydenta DRK Laurenta-Desire Kabila uznała za organizatora ludobójstwa na członkach plemienia Tutsi w regionie Kiwu oraz określała swoją interwencje jako konieczność w celu ochrony ludności Banyamulenge.

Podczas konfliktu w kongijskiej prowincji Kiwu (2004-2009), który był echem II wojny domowej w Kongu, pod koniec 2008 siły Rwandy wsparły bojówki Narodowego Kongresu na rzecz Obrony Ludu, dowodzonego przez Laurenta Nkundę, który zbrojnie wystąpił przeciwko rządowi w Kinszasie[14]. Rebelianci zostali rozbici i 23 marca 2009 podpisano porozumienie pokojowe.

20 stycznia 2009 rozpoczęła się rwandyjska ofensywa przeciwko bojówkom FLDR na terenie Demokratycznej Republiki Konga. FLDR to rwandyjskie bojówki złożone z członków plemienia Hutu. Wszystko działo się za zgodą rządu w Kinszasie, który podkreślał, że te kolejne operacje to rozbrajanie ugrupowań rebelianckich w Kiwu[15]. 25 lutego 2009 wojska rwandyjskie wyszły z terytorium Demokratycznej Republiki Konga. Główny cel ich misji – zniszczenie baz rebeliantów z plemienia Hutu – nie został jednak zrealizowany[16].

23 marca 2012 gen. Bosco Ntaganda wzniecił bunt w Demokratycznej Republice Konga i uformował Ruch 23 Marca złożony z członków plemienia Tutsi i wspierany przez Rwandę i Ugandę rozpoczął kampanię wojenną przeciwko rządowi w Kinszasie.

Przypisy

Bibliografia