| Dysk. | brudn. | Brudn. | slp(En) | Stats | Utworzone | PRM | WwM | OZ na żywo | ...Ency/... |

Informacje ogólne

Nazywam się Janusz Dorożyński. Jak kogoś to interesuje, to pewne informacje o mnie można znaleźć w sieci] :-) (z jednym zastrzeżeniem - nie jestem byłym kandydatem na pierwszego polskiego kosmonautę). Mój udział w tworzeniu polskiej wikipedii oraz należenie do jej społeczności jest ważnym elementem mojej biografii i zawsze z satysfakcją o tym mówię poza plwiki. Dlatego też nie widzę powodu - aby w drugą stronę - nie wskazywać jawnie na plwiki kim jestem poza nią. Nie jest to zgodne z poglądami części uczestników plwiki, ale tak jak oni mają do tego prawo, tak ja mam - szanując odmienne poglądy - prawo do swoich. Dlatego nie mam nic przeciwko temu, aby - z zachowaniem zasad współżycia społecznego - na plwiki odnosić się do jakichkolwiek informacji o mnie spoza niej.

Na Wikipedii

Udzielałem się sporo na liście dyskusyjnej, teraz czasami się pojawiam na niej.

Samo wiki fascynuje mnie, i choć widzę ogrom jej mankamentów, to uważam, że może być symptomem epokowego zdarzenia (przewrotu) w historii cywilizacji - pewnie nie zgodzą się z tym zwolennicy tego, że epokowe są SMS-y czy gra Doom, a ktoś wręcz stwierdził, że zagalopowałem się :-) . A co ciekawe, tego kogoś już nie ma na PlWiki. Chyba jeszcze ciekawsze jest to, że ten ktoś wrócił!

Wymieniona fascynacja była powodem, że trochę "wgryzłem" się w mechanizm Mediawiki, serwera www, php i innych towarzyszących rozwiązań, w wyniku tego stworzyłem instalkę kompletnego lokalnego środowiska wikipedii dla systemu Windows - WAMPnM. Bliższe informacje były dostępne do 2009 r. (zanim nie usunął je Beau) w haśle Lokalna wikipedia.

Do sztambucha :-)

  • Na liście dyskusyjnej byłem podobno bardzo kontrowersyjny, gdyż za mocno polimeryzowałem, ups, polaryzowałem stanowiska.
  • Nigdy nie aspirowałem do bycia administratorem plwiki (zresztą nadal nie aspiruję i nie będę) - gdyż po pierwsze i tak mam odpowiedzialne zadania przede wszystkim poza W., do drugie - jestem osobą odpowiedzialną i bycie adminem tu oznaczało by nieodpowiedzialne umniejszenie wspomnianych innych zadań, i po trzecie - zgodnie z wikipedyjną zasadą zdrowego rozsądku (oraz ze szczyptą zdrowej obawy) uważam iż nie przeszedłbym - ze względu na opisanie tu, fragmentaryczne oczywiście, tego co mnie dotyczy - naszej ścieżki zdrowia, czyli PUA :-))
  • Tym niemniej tutaj w dość interesującym miejscu sympatyczna wikipedianka Lou ogłosiła mnie niepraktykującym teoretykiem i idealistą administracji (samowolnie uznaję to za nadanie mi tytułu NTiIA), co uznałem za miłe i zabawne, a pewnie też po części trafne.
  • Wracając do listy, to Polimerek stwierdził na niej (wątek "Komar, RFC, ..." w lutym 2008 r.), że mam fiksację na punkcie jawności. Zgadzam się z tym - no może poza słowem "fiksacja" - bo faktycznie jestem zdeklarowanym zwolennikiem zasady "tyle jawności ile się da, ale nie więcej". W realu oraz tym bardziej w wikirtualu (co zresztą podkreśliłem powyżej w informacjach ogólnych).
  • Na pua Jadwigi (rok 2008) z kolei stwierdzono, że cechuje mnie niska aktywność i praktycznie zerowy wkład w rozwój Wikipedi.
  • Na innym pua - oczywiście nie moim, już w 2009 roku, padł zarzut, że działam na szkodę polskiej wikipedii (jak znajdę czas, to odszukam szczegóły).
  • A najmocniej - mówiąc współcześnie - pojechał kolega Masur tytułując mnie dyskusyjnym trolem. Co nie przeszkodziło, abym w dyskusji nt. blokady Piotra Dziewięćset Sześćdziesiątego Trzeciego został nazwany uczynnym (za sporządzenie raportu o blokadach).
  • Od kolegi Tescobara przy okazji kolejnej, toczonej pod koniec 2010 r., wojny o wysokość Śnieżki i stwierdzenia, że W. jest encyklopedią pierwszego kontaktu dowiedziałem się, że: ... w hasłach matematycznych ... powinna być ... definicja ... napisana ściśle, i w taki sposób, że najprawdopodobniej niczego z niej nie zrozumiesz :-)) .
  • Natomiast wcześniej, ale w tym samym roku 2010 tenże Tescobar - piszę o tym z wielką satysfakcją, poważnie - zaliczył mnie do grona humanistów.
  • Przy okazji dość gorącej dyskusji nt. "Warunków użytkowania" i "Powszechnych zasad postępowania" (styczeń 2021 r.) Marcowy Człowiek w kontekście mojego stosunku do Wikimedia Foundation tak stwierdził w mojej dyskusji: "właściwie Twoje podejście (jeżeli wolno mi je streścić następująco: należy rozsądnie ułożyć się z władzą, choćby nie miała pełnego oparcia legalnego czy moralnego, tak aby móc w miarę swobodnie realizować swoje pasje i pomagać społeczeństwu)". W punkt!

Sztambuch być może z czasem poszerzę o inne historyjki, np. związane z warkoczem, z opinią (niegdysiejszej) Księżycowej Pani na Dębowym Dworze, a może też o wikidiotyzmach :-) .

Dzięki W.

W. (a zasadzie niektóre osoby z jej społeczności :-) i na ogólnej liście dyskusyjnej w dość już odległych czasach) ivl oraz irl zachęciły mnie m.in. do:

  • lakoniczności i dyscyplinowania się w wypowiedziach, w szczególności do unikania długich, skomplikowanych stwierdzeń – wprawdzie nie do końca jestem przekonany, że same równoważniki zdań czy styl esemesowy stanowi nasz ideał, w czym wsparł mnie dzisiaj (27 grudnia 2010 r.) prof. Jerzy Bralczyk w wywiadzie w GW twierdząc (podaję w omówieniu), że ceni sobie ludzi, którzy budują zdania wielokrotnie złożone, bo przez to pokazują szacunek dla intelektu odbiorcy.
  • przemyśleń o naturze W. Na ich podstawie zdecydowanie oponowałem w Moskwie w 2008 r. na zlocie rosyjskich wikimedian przeciwko stwierdzeniu, że W. to przedsięwzięcie naukowe (powoływałem się na postulat falsyfikowalności Poppera). A niedawno ujrzałem w tygodniku Newsweek Polska (nr 53/2010 z 2 stycznia 2011 r., str. 89) wypowiedź Tomasza Stawiszyńskiego nt. książki S. O. Lilienfelda i in., "50 wielkich mitów psychologii popularnej", jak ulał pasującej tutaj: "... pomiędzy tak zwanym zdroworozsądkowym myśleniem a naukową refleksją oddzielająca stereotypy i mity od prawdy jest przepastna różnica - dlatego właśnie zanim jakieś twierdzenie zostanie przez naukę uznane, przechodzi serię restrykcyjnych testów. Kiedy je wszystkie zda, zostaje zaliczone w poczet naukowo udowodnionych tez" (tu nie ma odwołania do Poppera, ale to na marginesie). A W., jak wiadomo, zdrowym rozsądkiem stoi. Co i z tej strony potwierdza, że to nie jest naukowe przedsięwzięcie.
  • dołączenia się do wypowiedzi o W. na gedejocie'2010 w Jabłonnej: tak, W. to bezlik braków, tak, mogą ją tworzyć ludzie bez namaszczenia, często gęsto dyletanci, ale to właśnie dzięki temu W. jest tak wielkim zasobem cywilizacyjnym. I już później stwierdziłem - można wykonać taki eksperyment myślowy: mamy rok 2019 i nie ma W. Nie sądzę, aby jakikolwiek krytyk W. mógł na to powiedzieć: ok., świat byłby lepszy. Jestem pewien, że każdy krytyków musiałby powiedzieć: okropne, jak to - nie byłoby W.

Moje wikialegorie

"Komąs" vs lokalne repozytorium
Kiedyś powstała ŁIKA. Swobodne urządzenia do swobodnego tworzenia i swobodnego korzystania z wolnych zasobów informacji o wszystkim. I były łiki lokalne, a każda miała dziurkę-l do oglądania przestworzy zewnętrznych. I było to dobre. Po czasie niejakim stworzono DZIURĘ-C do wspólnego oglądania przestworzy zewnętrznych. DZIURA-C i dziurki-l nie wadziły sobie nawzajem. Każdy miał wolność wyboru z czego skorzysta, aby napawać się zewnętrzem. Aż nadszedł czas, gdy uznano, że dziurki-l są zbyteczne, więc ulegną likwidacji, co też ogłosi się z pompą, fetą i medialnie. Jako zwycięstwo zdrowego rozsądku, doskonalenia łik dla oczywistego dobra nas wszystkich i wolności wyboru - wszak każdy będzie miał wolność - czy oglądać zewnętrze przez DZIURĘ-C czy też nie oglądać w ogóle. fragment zapisów z końca okresu prekomonsowego sygnowanego "E[zapis utracony] ([zapis utracony]l dyskusyjny)"
(jest jeszcze co najmniej jedna, ale muszę ją w czeluściach stron meta plwiki odszukać)

Kolekcja (wybiórcza)

Wykaz wikiakcji z moim mniejszym czy większym udziałem

Mój nik i jego deklinacja

Mam nik (czyli pseudonim) mogący niekiedy sprawiać kłopoty fleksyjne (a konkretnie - deklinacyjne), więc podaję wskazówkę - odmienia się tak jak imię Pankracy lub rzeczownik łowczy, czyli: (m) Pankracy, (d) Pankracego, (c) Pankracemu, (b) Pankracego, (n) Pankracym, (msc) Pankracym, (w) Pankracy. Oczywiście nie obrażam się, gdy ktoś nie odmieni lub użyje formy z apostrofem, ale mogę delikatnie wskazać ww. zasadę ortograficzną.

A co do odpowiedzi na ewentualne pytanie, dlaczego mam taki nik, to oczywiście nie będę twierdził, że wybrałem go, gdyż yEnc było już zajęte :-)) . Po prostu przy zakładaniu konta w Wikipedii przypomniałem sobie, że kiedyś w odległych latach, po tym jak bardzo na wyrost szkolna koleżanka Beata Lauterbach (ukłony!) nazwała mnie "chodzącą encyklopedią", wymyśliłem sobie na własny użytek pseudonim do mojego dziennika - właśnie taki jak nik. A ponieważ był niezajęty, to założyłem takie konto w plwiki. Sądzę, że jest zabawny, i oczywiście bez jakichkolwiek pretensji. A zabawny też dlatego, że WarX używał go jako argumentu w "wojnie" inkluzjoniści vs. delecjoniści. Będąc zdeklarowanym inkluzjonistą obalał zasadę "ency" mówiąc: ency jest tylko Ency".

(Podpatrzone) wizje, poglądy, oceny

Co ciekawsze wypowiedzi nt. wizji Wikipedii, społeczności, itd. - wypowiedzi, które zwróciły moją uwagę i warte są zapisania:

  1. Wizje Wikipedii
  2. Administrowanie
  3. Aktywność
    • Stefaniak na pua Abronikowskiego: ... wikipedyjne zdziadzienie - porzucenie działalności na OZ, skupienie się na biciu kilobajtów dyskusji itp.
  4. Samozgłoszenie

Wyróżnienia

Fotki